Logo transparentne czarne.

Optyczne powiększenie przestrzeni za pomocą kolorów. Jak to działa?

jasne kolory we wnętrzach

Wyobraź sobie, że wchodzisz do niewielkiego pokoju i czujesz się swobodnie. Powietrze krąży lekko, pomieszczenia są przestronne, a ściany choć blisko, nie przytłaczają. Czy to magia? Nie, to po prostu dobrze dobrane kolory. Mają one potężny wpływ na to, jak je odbierasz. Jasne barwy mogą rozpraszać światło i dodawać lekkości, a ciemne zamykać i przytłaczać. Trzeba jednak wiedzieć, jak połączyć odcień z fakturą, światłem i odrobiną wyobraźni.

Gra jasnością i kontrastem

Jasne kolory odbijają światło, ciemne je pochłaniają. W praktyce oznacza to, że pastelowe beże, rozmyte błękity, delikatne szarości czy złamana biel rozświetlą pokój i nadadzą mu głębi. To właśnie te odcienie tworzą tło, które nie konkuruje z meblami, tylko je podkreśla i otwiera przestrzeń.

Jeśli jednak myślisz, że należy całkowicie zrezygnować z ciemnych tonów, zatrzymaj się na moment. Ciemniejszy akcent, np. jedna ściana w chłodnym graficie czy granacie, może dodać wnętrzu charakteru i sprawić, że pozostałe ściany wydadzą się jeszcze jaśniejsze. Ważne, by taki zabieg był przemyślany.

Nie zapominaj o suficie. Pomalowany na czysto biały kolor sprawia, że pokój wydaje się wyższy. Jednak jeśli ściany i sufit mają ten sam jasny odcień, granice zacierają się, a całość zyskuje na lekkości.

Kolory chłodne i ciepłe

Kiedy chcesz powiększyć przestrzeń, postaw na kolory, które się wycofują. Chłodne odcienie takie jak: jasny błękit, mięta, rozmyty lawendowy, mają to do siebie, że wizualnie „oddalają się” od obserwatora. Dają wrażenie przestronności, świeżości i oddechu. Idealnie sprawdzą się w małych sypialniach czy łazienkach, które aż proszą się o oddech.

Ciepłe kolory np. kremowy beż, pastelowa brzoskwinia czy jasna morela również mogą działać na korzyść wnętrza. Trzeba jednak pamiętać, by nie były zbyt nasycone. Zbyt intensywny żółty czy oranżowy potrafi zdominować przestrzeń i ją optycznie zamknąć. Barwy chłodne warto łączyć z neutralnymi, by uniknąć wrażenia chłodu czy surowości. Jasne drewno, lniane tekstylia, dodatki w kolorze piasku ociepla, ale nie przytłacza.

Monokolor i harmonia

Częstym błędem jest wprowadzanie zbyt dużego kontrastu. Czarna kanapa na tle białej ściany może wyglądać nowocześnie, ale czy sprawi, że pokój wyda się większy? Niekoniecznie. Duże kontrasty zatrzymują wzrok i tworzą granice. Dlatego warto postawić na harmonię kolorystyczną. Monochromatyczne palety — czyli różne odcienie tego samego koloru, to strzał w dziesiątkę. Jasna szarość ścian, odrobina grafitu w dodatkach, popielaty dywan i mleczne zasłony tworzą spójną, nieprzerwaną taflę. Taka kolorystyczna ciągłość daje efekt głębi. Nie musisz się jednak ograniczać do jednej barwy. Kluczem jest jej nasycenie i temperatura. Jeśli decydujesz się na błękit, sięgaj po jego rozmyte, pastelowe warianty. Jeśli to zieleń, niech będzie subtelna, leśna i zgaszona.

Światło i powierzchnie

Kolor to jedno, ale jak on się zachowuje w świetle, to drugie. Nawet najjaśniejsza farba będzie wyglądać inaczej w pomieszczeniu z oknem na północ niż w pokoju pełnym południowego słońca. Zanim wybierzesz konkretny odcień, przetestuj go w swoim wnętrzu. Pamiętaj też o tym, jak kolor gra z powierzchniami. Błyszczące wykończenia np. satynowe farby, lakierowane fronty i szkło odbijają światło i dodają przestrzeni lekkości. Matowe zaś pochłaniają światło, przez co mogą „zamknąć” przestrzeń. Nie musisz się ich bać, ale stosuj z wyczuciem. Nie wiesz, jak sam zaaranżować wnętrza, by wydawały się większe? Skorzystaj z pomocy profesjonalnych projektantów wnętrz.